Słynny starożytny hełm Daków z Coțofenești, został skradziony z Drents Museum w Assen w Holandii, w sobotę rano (25 stycznia), dzień przed zamknięciem wystawy. Zabrano cztery eksponaty z wystawy muzeum: trzy bransolety dackie i hełm. Złodzieje użyli materiałów wybuchowych, aby dostać się do muzeum, w którym w nocy nie było żadnych strażników. Rozbili gablotę zawierającą obiekty i uciekli skradzionym samochodem marki Volkswagen Golf. Skradzione obiekty były częścią kolekcji 670 eksponatów wypożyczonych z Narodowego Muzeum Historii Rumunii (MNIR). MNIR ogłosiło, że pozwie Drents Museum, jeśli nie były przestrzegane środki bezpieczeństwa, które obiecało wprowadzić dla tej niezwykłej rumuńskiej kolekcji. Hełm waży 770 gramów i jest wart około 80 000 euro w samym złocie, stąd obawy, że mógłby zostać przetopiony. Ja wolę skłonić się ku teorii, że było to zlecenie kolekcjonera i odnajdzie się cały.
Eksperci twierdzą, że hełm najprawdopodobniej należał do króla Geto-Daków i pochodzi z pierwszej połowy IV wieku p.n.e. – około 400 roku p.n.e. Od 1972 roku hełm Coțofenești jest eksponowany w Skarbcu Historycznym MNIR, podziwiany przez miliony gości zarówno z Rumunii, jak i z zagranicy. Mieszkańcy Coțofenești uważają, że Rumunia nie chroniła odpowiednio swoich skarbów. Według holenderskiej policji wkrótce po napadzie odkryto spalony wrak Volkswagena Golfa, a policja znalazła młot, którego złodzieje prawdopodobnie użyli. Jak doniesiono, pewien holenderski biznesmen z Bukaresztu zaoferował 100 000 euro w nagrodę dla tego, kto doprowadzi do zwrotu obiektów. Holenderska policja aresztowała trzech mężczyzn w związku z kradzieżą tych starożytnych artefaktów z muzeum w północno-wschodniej Holandii, po intensywnych, czterodniowych poszukiwaniach. „Podejrzani są przetrzymywani w surowych warunkach i przesłuchiwani w sprawie swojej roli w napadzie” — poinformowała policja, dodając, że „nie wyklucza się dalszych aresztowań”. Holenderski detektyw sztuki Arthur Brand powiedział AFP, że ze względu na krótki czas, w jakim policja namierzyła podejrzanych, „istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzieła mogą być nadal nienaruszone”. Nie zdziwię się, jak za jakiś czas w Hollywood nakręcą o tym film.
Komentarze
Prześlij komentarz