Nazwa Gardes Suisses (czyli Gwardia Szwajcarska) została nadana przez króla Francji Ludwika XIII w 1616 roku. Pod koniec XVII stulecia wraz z regimentem Gwardii Francuskiej (wcześniej przeze mnie opisywanymi Gardes Françaises) byli bojową gwardią piechoty. W czasie pokoju wspólnie stacjonowali w koszarach na przedmieściach Paryża. W XVIII wieku podobnie jak 11 szwajcarskich regimentów piechoty liniowej w służbie francuskiej Gardes Suisses nosili czerwone szustokory i trójrożne kapelusze (trikorny). Grenadierzy nosili bermyce (wysokie czapy obszyte niedźwiedzim futrem charakterystyczne dla grenadierów państw katolickich), podczas gdy większość grenadierów regimentów francuskiej piechoty liniowej nosiło trikorny jak muszkieterzy (co jest wyjątkiem w Europie, gdyż w XVIII wieku pozostałe państwa Europy odróżniały grenadierów spiczastymi mitrami (przeważnie protestanci) lub bermycami. Wszyscy oficerowie musieli być Szwajcarami.
Garde Suisse pod Fontenoy, 11 maja 1745 roku
Gardes Suisses brali udział w bitwie pod Fontenoy 11 maja 1745 roku. Z tego okresu pochodzi powyższy mundur. Starcie zakończyło się zwycięstwem armii francuskiej dowodzonej przez Maurycego Saskiego (naturalnego syna polskiego króla Augusta II) nad oddziałami austriacko-angielsko-niderlandzkimi. Warto wspomnieć o wydarzeniach rewolucji francuskiej i losie jaki spotkał Gardes Suisses. 10 sierpnia 1792 roku w obliczu nieuchronnej klęski król nakazał Szwajcarom poddać się. Sama rodzina królewska opuściła pałac i szukała azylu w siedzibie Legislatywy. Tymczasem gwardia szwajcarska stanęła twarzą w twarz z powstańcami, których siły cały czas rosły. Spośród 900 szwajcarskich gwardzistów broniących pałacu aż ok. 600 zostało zabitych podczas walk lub zmasakrowanych po poddaniu się. 60 Szwajcarów zostało wziętych do niewoli. Szacuje się, że kolejnych 160 zmarło w więzieniu z powodu odniesionych ran lub zostało zabitych podczas masakr wrześniowych, które nastąpiły po nich.
Ocalałymi z regimentu był trzystuosobowy oddział, który został wysłany do Normandii w celu eskortowania konwojów zbożowych kilka dni przed wydarzeniami z 10 sierpnia. Nieliczni gwardziści wycofali się do koszar, prawdopodobnie po otrzymaniu rozkazu króla, który doszedł z opóźnieniem. Oficerowie szwajcarscy zostali w większości zmasakrowani. Major Karl Josef von Bachmann, dowódca Tuileries, został formalnie osądzony i zgilotynowany we wrześniu, wciąż mając na sobie czerwony mundur. Dwaj kapitanowie Henri de Salis i Joseph Zimmermann przeżyli, a nawet awansowali na wyższy stopień za Napoleona i Restauracji Burbonów. O tych czasach Gwardii Szwajcarskiej będzie osobny wpis.
Komentarze
Prześlij komentarz