Zaczynając od lewej widzimy tu pojmanego kartagińskiego oficera, który ma na sobie hełm bazujący na fresku z macedońskiego grobowca Lizona i Kalliklesa (w greckiej Lefkadii), płócienny kirys (linothorax) z pteruges i wzmocnieniem w postaci łusek, a na nogach brązowe nagolenice. Obok stoi centurion "Soci Picenii", który ma na głowie attycki hełm z brązu, żelazną kolczugę (lorica hamata) oraz brązowe nagolenice. Ostatni to etruski centurion.
Chciałbym skupić się na jego hełmie. Ma na głowie brązowy hełm typu etrusko-korynckiego, zwany też typem apulijsko-korynckim, a nieraz italsko-korynckim. Hełm ten imitował wygląd hełmu typu korynckiego. Jednak w przeciwieństwie do niego nie zasłaniał całej twarzy, lecz kończył się na czole. Były różne wariacje tego hełmu - z wyciętym nosalem, samymi oczodołami lub bez nich (w tym wypadku były jedynie nakreślone). Przykłady zamieszczam w komentarzach. Dlaczego postanowiłem się na nim skupić? Odpowiadam - chodzi o dwa częste błędy popełniane przez ilustratorów.
Hełm ten był najbardziej popularny w VI-V wieku p.n.e., a nie jak ukazuje się w licznych publikacjach w III-I wieku p.n.e. Używano go także w IV wieku. Na upartego można jeszcze podciągnąć pod początek III wieku p.n.e., jednak nie pod późną Republikę Rzymską. Teraz przejdę do najważniejszego - hełm ten przedstawiany jest zazwyczaj w wersji z osłonami polików. Taki wizerunek jest masowo powielany przez ilustratorów. Wybrałem tę ilustrację, ponieważ tutaj hełm apulijsko-koryncki nie posiada policzków, co jest niezwykle rzadkie przy ilustracjach. Znaleziono naprawdę dużo hełmów tego typu i żaden nie posiadał policzków, ani śladów po nich.
Komentarze
Prześlij komentarz